Hejka!
Dziś przychodzę do Was z drugą częścią relacji z KLIN-u, a w niej pokażę Wam stoiska, które wzbudziły we mnie szczególne zainteresowanie. Oczywiście wszystko było piękne, jednak wybrałam tutaj takich artystów, którzy najbardziej wpasowali się w mój gust.
Każdy wystawca był dla mnie uprzejmy i pomocny (złoci ludzie <3), a nawet wszyscy zgodzili się, bym przedstawiła ich prace w blogu. Podchodzenie do stoisk może się wydawać straszne, ale zapewniam Was, że nie spotkały mnie jak dotąd żadne problemy ze strony wystawców, a wręcz przeciwnie - każda interakcja była świetną okazją do wymiany zdań na różne tematy, nie tylko związane ze sprzedawanymi produktami.
Poniżej znajdziecie listę wystawców, jak i ich konta na Instagramie (w nawiasach takich jak ten).
Kurkuma (@4ur4uma)

Mam ze stoiska Kurkumy niestety tylko jedno zdjęcie, ponieważ było ono na początku festiwalowej miejscówki, a podchodząc tam nie miałam jeszcze w planach pisać bloga. U Kurkumy zakupić możecie printy i naklejki z artami z anime i gier, ale i krótki komiks Kurier, który opowiada o zającu dostarczającym wiadomości. Zachęcam do spojrzenia na jej profil na Instagramie, gdzie publikuje znacznie więcej rysunków w ciekawym i oryginalnym stylu.
Leslie (@mintchoc.shop)

Jeżeli szukaliście merchu z najcudowniejszym (dla niektórych) psem borzoiem - znajdziecie go w ofercie Leslie na przypinkach, na których dumnie pokazuje swe oblicze na tle pride flaga.

Znajdziecie tu również borzoie tęczowe kotki i postacie z gry otome Obey me!! w formie naklejek.

Jeżeli lubicie robić notatki, tworzyć scrapbooki czy dzienniki, zachęcam również do zerknięcia na ręcznie robione notesy.
Warto również wspomnieć, że na stoisku można było zaadoptować urocze koralikowe obrazki (ja wzięłam ze sobą wielorybka).
Leslie zbiera pieniądze na mastektomię i jeżeli chcecie wspomóc ten cel to link do zbiórki znajdziecie w ich bio na Instagramie.
Enna Art i Skyo (@by.enna i @skyo_oart)

Wspólne stoisko Enny Art i Skyo zachwyciło mnie klimatycznymi printami i różnymi, uroczymi naklejkami przedstawiającymi koty i pokemony. Pomijając fakt, że obie były kochane, ich stoisko wprost prosiło się o miejsce na liście!

Jednego z piesków kupiłam, ponieważ skradł moje serce. W dodatku kosztował zaledwie złotówkę!

Najbardziej spodobały mi się printy z nastrojowymi ilustracjami, z których niektóre możecie podejrzeć na Instagramach artystek.
Marta (@mmarszalek1)

W krótkiej rozmowie Marta zdradziła mi, że akwarelami zajmuje się od niedawna, co mnie zupełnie zaskoczyło. Zakładki wyglądają jak dzieła profesjonalisty - są estetycznie i schludnie wykonane. Obrazki namalowane są na twardym, sztywnym papierze.

Każda zakładka ma oryginalny wzór z pięknym doborem kolorów. Na pewno znajdziecie wśród nich taką, która wprowadzi Was w odpowiedni nastrój do czytania wybranej przez Was książki.
Piotr Markowski (@markotny_tatoo_art) i Joanna Szewczuk (@joanna.szewczuk) - Linozryty (@linozryty)

Przy okazji rozglądania się po wystawce miałam przyjemność pogadać z Joanną zarówno o naszych zmaganiach w Elden Ringu, jak i twórczości Piotra, który tworzy swoje linozryty z dozą czarnego humoru, inspirując się przy tym horrorami i sennymi koszmarami.

Na stoisku, oprócz printów, można było kupić również zina Rycerze Zodiaku, który przedstawia wyobrażenie znaków zodiaku jako potworów wyjętych wprost z koszmarów.

W ofercie znalazły się również obrazy na płótnie i wspaniałe szydełkowe morskie monstra.
Martatartaa (@martatartaa)

Ogromne wrażenie wywarło na mnie stoisko Martytarty, która nadaje starej ceramice nowe życie. Znajdziecie tu talerze, filiżanki, kubki i dzbanki z autorskimi rysunkami o trwałym wydruku przeznaczonym do mycia w zmywarce.

Każdy przedmiot jest oryginalny i precyzyjnie zaprojektowany.


Można było kupić również naklejki i obejrzeć wzory na tatuaże zaprojektowane przez Martę, która tatuuje w Serce Tattoo we Wrocławiu.
Dwie Justyny (@_fafalel i @wyszlo_szydlo_z_worka)

Stoiskiem, które momentalnie zwróciło moją uwagę, było stoisko dwóch Justyny. Było kolorowe, ale równocześnie pastelowe i kojarzyło mi się bardzo z folklorem. Można było u nich kupić printy, kolczyki, ziny i obrazy (jak i kolorowe chusty, co jednak zauważyłam wychodząc).

Na stoisku znajdowały się między innymi printy z przepięknymi ilustracjami Justyny Szydłowskiej, jak i jej cudnie zilustrowany zine Słownik bronowski.

Największe wrażenie wywarły na mnie kolczyki wykonane przez Justynę Szydłowską, które również na żywo zabierają dech w piersiach.
Borek (@_.borek_)

Borek miała wyróżniające się stoisko z shitpostowymi wlepkami i printami, które najbardziej zwróciło uwagę mojego narzeczonego. Można było również kupić u niej ziny, z których polecam zwłaszcza Lecha.

WU.ZET.KA (@zosisza.jpg i @wiktoriaslowikdesign)

U WU.ZET.KI zachwyciły mnie przede wszystkim bardzo kreatywne ziny, które po przeczytaniu zmieniają się w jeden, duży obraz. Urzekł mnie zwłaszcza zine Chabazie, w którym znajdziecie ilustracje różnych kwiatów polnych. Natomiast drugi zine, Chebzie Pyntla, opowiada intrygującą historię o słynnym na cały Śląsk tramwaju z Chezbia.

Na stoisku można było również kupić przeurocze, cottagecore-owe printy i naklejki (w tym zakupiony przeze mnie wizerunek ślimaka).
Nexivi (@nex.ivi)

Nexivi z pewnością miała najbardziej kolorowe stoisko na KLINie, na które nie można nie zwrócić uwagi. W dodatku artystka jest pozytywną i otwartą osobą, która nawet urządziła nam zgadywankę ryb przedstawionych na naklejkach, które można było zakupić na jej stoisku.

W ofercie Nexivi znajduje się ogromna liczba naklejek, m.in. takich ze znakami zodiaku, także i tymi chińskimi.

Możecie również kupić koralikowe kolczyki i akrylowe breloki z artami Nexivi. Jeżeli nie macie możliwości by wybrać się na taki festiwal to nic straconego - możecie zakupić swój egzemplarz przez Etsy!
Lemon Cat (@by_lemoncat) i A Kwadrat (@piksele_i_kwadraty)

Lemon Cat widywałam już na wielu festiwalach, natomiast na KLIN-ie do stoiska przyciągnęły mnie nowe artykuły z jej oferty, a zwłaszcza koszulki. Są naprawdę świetne - mięciutkie, w ładnych kolorach i ze śmiesznymi nadrukami.

A koszulce z żabą nie mogłam się oprzeć i wraz z narzeczonym ją kupiliśmy.

Na stoisku znajdziecie również naklejki, jak i wszelkiego rodzaju inny merch, z Panem Kotem Szczepanem i Panem Typem.
Lemon Cat tworzy również dywaniki metodą punch needle i kolczyki, które znajdziecie na stronie lemoncat.pl.
Margot Ćma (@piszeobrazki)

Na stoisku Margot zachwycił mnie duży wybór ciekawych zinów i notesów w różnych rozmiarach - także i takich dla skrzatów.

Wiedźmopisy Margot są robione w stu procentach ręcznie, a każdy z nich jest niepowtarzalny. Ich estetyczne wykonanie wręcz zaprasza do spisania kilku przepisów na różne, wiedźmowe eliksiry.
Margot posiada również na stronę internetową (piszeobrazki.pl), gdzie znajdziecie mnóstwo uroczych komiksów.
To już na dziś wszystko! Bardzo się cieszę, że mogłam uczestniczyć w KLIN-ie, za co jestem ogromnie wdzięczna mojej siostrze, która wynalazła to wydarzenie i zachęciła mnie do przyjścia. Takie festiwale są okazją do poszerzenia własnych horyzontów artystycznych, ale i do poznania wspaniałych osób. Dlatego serdecznie zachęcam, abyście chociaż raz wzięli w nim udział - może okaże się, że to właśnie Wasza działka!
Pamiętajcie o piciu wody i noszeniu czapki, bo te upały dają w kość!
~ Ślimak na wakacjach
